środa, 17 lipca 2013

Zapowiedź XVIII etapu TDF

XVIII etap TDF będzie jednym z najcięższych z tegorocznym Tourze. Kolarzy czeka mordercza wspinaczka pod Alpe d'Huez, którą będą musieli pokonać dwukrotnie! Dla wielu zawodników będzie to istna droga przez mękę. 



Cały etap liczy 172 km i jest najeżony podjazdami. Start usytuowano w miejscowości Gap, która była metą szesnastego etapu. Gap jest we Francji bardzo ważnym węzłem drogowym. Przez miasto biegnie z południa (z Sisteron) na północ (przez przełęcz Col Bayard do Grenoble) droga narodowa nr 85, znana jako Droga Napoleona. W 1815 r. Napoleon Bonaparte wracał nią z Elby na swoje sto dni. Gap już od dawna jest w programie Tour de France, po raz pierwszy miasto gościło kolarzy w 1931 roku. 



Już od samego startu kolarze będą mijali kolejne górskie premie Col de Manse (6,6 km, 6,2%), Rampe du Motty (2,4 km, 8%) i Col d'Ornon (5,2 km, 6,7 %). Prawdziwe wspinanie rozpocznie się jednak od 110 km, kiedy to kolarze po raz pierwszy będą podjeżdżać pod 
Alpe d'Huez. Legendarny podjazd liczy 12,3 km, a jego średnie nachylenie wynosi 8,4 %. Momentami nachylenie sięga nawet 12%! Pierwszy zwycięzcą na Alpe d'Huez był Włoch Fausto Coppi w 1952. Poza nim zwyciężali tu m.in Luis Herrera, Bernard Hinault, Gianni Bugno, Marco Pantani, Iban Mayo i Frank Schleck i Carlos Sastre. Rekord szybkości podjazdu należy do Włocha, Marco Pantaniego, który w roku 1997 pokonał górę w 37 minut i 35 sekund.




Po pokonaniu po raz pierwszy Alpe d'Huez kolarze nie będą mieli odpoczynku bowiem po zaledwie 5 km rozpoczną wspinaczkę pod kolejny podjazd Col de Sarenne o długości 3km i średnim nachyleniu 7,8%. Dopiero po nim kolarzy czeka chwila wytchnienia na ponad 20 km zjeździe do mety, który jednak jest dosyć trudny technicznie i kolarze po dużym wysiłku będą musieli zachować ostrożność. Po pokonaniu zjazdu zawodnicy po raz drugi staną do walki z Alpe d'Huez. Kto najlepiej pokona dwa razy morderczy podjazd?


Faworytem wydaję się być Christopher Froome, który na Mont Ventoux zademonstrował fantastyczną dyspozycję. Groźny będzie także Kolumbijczyk Nairo Quintana. Kibice z pewnością czekają także na przebudzenie Alberto Contadora i jakiś spektakularny zryw Hiszpana, do których przyzwyczaił wszystkich przez ostatnie lata. Podczas dzisiejszej jazdy indywidualnej jazdy na czas pokazał się z dobrej strony i na pewno jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Nie można także wykluczyć scenariusza, w którym o zwycięstwo powalczą zawodnicy z ucieczki. W tegorocznym Tourze już dwukrotnie ucieczki dojeżdżały do mety, więc teraz może być podobnie. Początek relacji z królewskiego etapu o 12:15 na antenie Eurosportu. Start zaplanowano na 12:30, na mecie kolarze powinni pojawić się między 17:17 a 17:53.





mapy: letour.fr

1 komentarz: