sobota, 13 lipca 2013

Zapowiedź XV etapu TDF

Piętnasty etap tegorocznego Tour de France będzie jednym z kluczowych jeśli chodzi o końcową klasyfikację. Kolarze zmierzą się bowiem z legendarnym podjazdem pod Mont Ventoux. 

14 lipca to we Francji święto narodowe i nie bez przyczyny na metę etapu wyznaczono właśnie wspinaczkę pod Górę Wiatrów. Dla Francuzów to szczególny dzień i ewentualne zwycięstwo ich rodaka byłoby wielkim wydarzeniem. Etap liczy aż 242 km i większość wiedzie po płaskim terenie z niewielkimi pagórkami. Dopiero 21 km przed metą kolarze zaczną wspinać się pod Mont Ventoux. 


Podjazd pod Mont Ventoux liczy aż 20, 8 km, a jego średnie nachylenie wynosi 7,5 %. Początkowe kilometry są jednak dosyć łagodne i dopiero od 5 km droga zaczyna się robić bardzo stroma. Przez około 10 km nachylenie oscyluję w granicach 10% i nie ma ani chwili wytchnienia. Dopiero w okolicach 15 km jest trochę bardziej łagodniej (ok. 5,5%), jednak ostatnie dwa kilometry to znów 10 % nachylenie, które dla mocno już zmęczonych kolarzy będzie zapewne istną drogą przez mękę. Dodatkowym utrudnieniem podczas podjazdu jest charakterystyczny dla tej góry wiatr, który wieje zawodnikom prosto w twarz. Dlatego też Mont Ventoux nazywane jest górą wiatrów. 

Ciężko wskazać faworytów do zwycięstwa, bowiem możliwe są dwa scenariusze. Pierwszy zakłada podobny etap do dzisiejszego z ucieczką, która zostanie odpuszczona przez peleton i między sobą rozstrzygnie losy etapu. Jeśli jednak faworyci będą chcieli powalczyć o zwycięstwo etapowe, to wtedy ucieczka zostanie prawdopodobnie dogoniona. Mimo słabego początku TDF faworytem wydaję się być Alberto Contador, którego forma ewidentnie zwyżkuję. Trudno ocenić obecną dyspozycję Christophera Froomea, który podczas ostatnich etapów nie wyglądał zbyt dobrze, ale bez wątpienia Brytyjczyk także będzie liczył się w walce o zwycięstwo. Zagadką pozostaje rola Alejandro Valverde, który stracił rolę lidera Movistaru na rzecz Nairo Quintany. Pokazać będzie się chciał także Joaquim Rodriguez, który póki co jest niewidoczny. Zapowiada się więc przepiękna walka pomiędzy głównymi faworytami i ciężko jednoznacznie wskazać kto wyjdzie z niej zwycięsko. Polskich kibiców z pewnością będzie ciekawić postawa Michała Kwiatkowskiego. Polaka czeka jutro piekielnie trudne zadanie i zapewne skupi się na jeździe swoim tempem i poniesieniu możliwie jak najmniejszych strat. Kwiatkowski już wielokrotnie udowodnił, że jadąc swoim tempem potrafi przyjechać na dobrym miejscu i miejmy nadzieję, że tak będzie i tym razem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz